21.05.09
We czwartek popłynęliśmy wzdłuż wyspy, widzieliśmy piękną tęczę i tym razem Robert wziął tabletki na chorobę morską i wcale nie chorował. Po 2 godzinach pięknej żeglugi zacumowaliśmy w Marigot Bay. Robert pomógł napompować i zwodować ponton, wymieszać paliwo z olejem i popłynęliśmy przez zatoczkę na kolacje...