10 - 08 - 2007
Że co, że niby marzenia się nie spełniają?
hm...
...właśnie wgryzłam się w jabłko zakupione na poczet zaprowiantowania jachtu "Tanasza Polska" przed wypłynięciem w rejs dookoła świata... (jak to ładnie brzmi: "dookoła świata", no sami powiedzcie!!!) I tak zajadając się zastanawiam się, czy to możliwe, żeby owoc znaleziony w pierwszym lepszym hawajskim markecie smakował dokładnie tak jak te, które szabrowałam za młodu z ogródków moich sąsiadów (nie byłam sama, ale osoby z którą to robiłam wymieniać nie będę:)... No więc pytanie: czy to moja wyobraźnia czy życie jest piękne? A może jedno i drugie. Może po prostu jestem szczęśliwa...

Tym bardziej, jak pomyślę sobie ile trudu włożyłam, żeby tu być, teraz, na jachcie, na Pacyfiku. Ile za mną chwil wypełnionych nadzieją - tą spełnioną i nie. Biedni moi znajomi, wierni słuchacze gwarzącej mnie ciągle i wyłącznie o tym samym... (dziękuję Wam za cierpliwość). Wiele się nauczyłam o sobie od ludzi, których spotkałam po drodze do mojego celu. A sam fakt, że mogłam wystartować i że jestem tu gdzie chciałam być, sprawia, że czuję się wyjątkową ‘fuksiarą’.

Oko w oko z jachtem

Jedyne co mi pozostało, gdybym chciała sobie dodać jeszcze trochę ‘fuksa’ w życiu to wdepnąć w odchody jakiegoś... Tylko, że butów na jachcie nie noszę, a poza tym skąd tu na środku Oceanu Spokojnego wziąć psa? A może to nie musi być pies? Że niby mewa gorsza od burka, albo może jeszcze lepszy jakiś albatros? Choć z tym też byłby kłopot, bo co prawda lata ‘rój’ ptactwa wokół masztu, ale wglądają na bardziej zainteresowane złowieniem ryby niż narobieniem na mój pokład. Z dodatkowego fuksa zatem nici. Muszę z powrotem liczyć na swoją determinację i przyjacielską dłoń tych, którzy we mnie wierzą. Im chcę dedykować moją podróż. Tym, którzy wierzyli, tym którzy uwierzyli, a także tym wszystkim, którzy dopiero uwierzą... ale o tym porozmawiamy kiedy indziej, coś czuję trzeba zrefować żagle (znaczy się prognoza pogody ‘mówi’, że:) dziś w nocy nieco przywieje. Wiatr jest dobry. Jak to mówią nie ma złej pogody, jest jedynie nieodpowiednia odzież.
<< poprzedni post wróć do listy następny post >>