6.05.09
zulu 2100,
środa, 11 43N, 056 35W
w nocy zarefowałam i tak mocno zasnęłam, że nie poczułam, że niestety po szkwałach prędkości spadły do tak marnych, że obudziłam się zupełnie wściekła na siebie... wieczorem ptaki przelatywały nad masztem, potem siadły na wodzie zaraz obok Tanaszki i jak od nich odpływała to znowu podlatywały i siadały obok, tak bliziutko, w oczy mogłam im popatrzeć. fajnie.