11.02.09
ciepło, ale wietrznie, przeglądam systemy pogodowe panujące na Atlantyku. Powoli szykuję się do wypłynięcia.
jutro „przybywa” moja część do silnika i będę włazić na maszt by powiązać stopnie z wantami, by już nigdy nie zaczepił mi się żagiel albo fał o stopnie. mam także kilka spotkań, prasa, przyjaciele. w głowie już żegluję, stęskniłam się za wodą.