07 - 09 - 2009
7.09.2009

wiatru ciągle malusio, szkwały z deszczem krótkie - robi się wówczas bardzo ciemno. ogólnie nic się nie dzieje - nie żebym narzekała (nigdy nie należy tracić czujności, nawet gdy pokonało się większość drogi).

wysprzątałam stół nawigacyjny i szafkę z narzędziami. z wody ciągle „coś” wyskakuje - dziś przyszła pora na koryfeny - coś naprawdę wielkiego musiało je gonić. Szkoda, że nie mam szklanego dna, żeby tak podpatrzeć co tam się pode mną dzieje. nadal jestem pod wrażeniem żółwia tak daleko od lądów, ale wypatruję wielorybów, ponoć na tym akwenie zdarzało się, że wywracały jachty...

chciałabym, żeby ktoś poczytał mi do snu...
<< poprzedni post wróć do listy następny post >>