4 dzień na wodzie. Przepłynęłam  ponad 460 mil od Wysp Kokosowych, żywe wspomnienia pięknej plaży, którą zpstawiłam za sobą zawarte są teraz w koszyku z muszlami kołaczącymi kolo nawigacyjnej....

Ocean Indyjski nie rozpieszcza, trzeba trochę powalczyć.
Fala jest nierówna, wiatr tworzy jedną, sztorm na południu drugą.
Nieco się posiniaczyłam, ale większość usterek tymczasowo mam pod kontrolą.
Pełno wielkich latających ryb. Statki jak już są, to zawsze na kursie kolizyjnym. Wczoraj jeden marynarz śpiewał na kanale 16 rzewne pieśni miłosne, ale nie chciał podac ani swojej pozycji ani zaśpiewać czegoś żwawszego.
Pozycja dla Karolinki: Kamień 220 został wrzucony do Oceanu Indyjskiego zgodnie z umową podaję współrzędne: 15 03 S i 089 36 E.
Robert Krasowski wspomaga informacją o pogodzie, a ja zastanawiam sie czy by nie ominąć Wyspy Rodriquez by wpłynac na Mauritius,  aby usunać usterki.
<< poprzedni post wróć do listy następny post >>