Święta Bożego Narodzenia...


Tak wiele ich spędziłam z dala od rodzinnego domu… Dziś, jeszcze bardziej niż kiedyś, cenię to, że mam dokąd wracać – czego i Wam życzę.
W aurze świątecznych przygotowań dociera do mnie ze zdwojoną siłą to, jak ważni są dla mnie moi najbliżsi i to, jak bardzo ciężkie mogłoby okazać się życie bez nich, jeżeli w ogóle możliwe. Życzę Wam, abyście w tym wyjątkowym okresie roku znaleźli czas dla swoich bliskich i potrafili wyrazić to, jak wiele dla Was znaczą.
Pomyślcie również proszę, o tych, którzy nie mają dokąd wracać, albo na których nikt nie czeka. Może w tym roku dodatkowe miejsce przy Waszym wigilijnym stole wcale nie musi pozostać puste?Życzę Wam jeszcze dobroci dla innych i dla samych siebie oraz jak najwięcej ciepła - tego w sercu...

Nat
 
p.s. nie tak dawno przeczytałam coś takiego: „Jedynie woda jest w stanie odmienić pustynię. Woda to życie. Miłość jest wodą.”

  
<< poprzedni post wróć do listy następny post >>