13 30S, 11 04 W,
Środek Atlantyku prawie...
w nocy przyszedł szkwał, samoster się rozłączył, sterowałam długo. zarefowałam i poszłam spać. i tyle, dajemy radę, musi być dobrze. bo życie idzie na przód i nie ma tak, żeby „jakoś” nie było.
<< poprzedni post wróć do listy następny post >>