16 - 02 - 2009
Kraków, 25 styczeń

Jeszcze wczoraj rano jechałam z Ustki samochodem do Warszawy, a już wieczorem tego samego dnia jechałam pociągiem z nowej do starej stolicy Polski... I jestem w Krakowie!
Zastanawiam się, skąd tyle siły we mnie i w innych, którzy mi pomagają, żeby zrobić taką akcję po raz kolejny? Przygotowanie wyjazdu Karoliny było wyzwaniem dla wielu zaangażowanych osób - ale to właśnie dzięki Karolince chyba tę siłę znajdujemy: jej uśmiech, jej radosść życia i dzielność nauczyły mnie, nas, by walczyć jeszcze mocniej. Za to Ci bardzo dziękuję Karolinko.
Niedzielny poranek, znowu pośpiech tym razem nareszcie spotkam się z zespołem
Fundacji „Mimo Wszystko” i wraz z Panią Anną Dymną będziemy rozmawiać o szczegółach acji „Rejs z Nataszą 2”. Krakowski Rynek (tu jest pięknie o każdej porze roku), Teatr Słowackiego - chwila wyciszenia przy lekturze poezji, potem czas na kawę i otwartą rozmowę... Spotkanie z Panią Anną Dymną także dodało mi strasznie dużo siły. To prawdziwie charyzmatyczna postać i niezwykła kobieta! Dziękuję jej za dobre słowo, patrząc na Nią wiem, że każdy z nas naprawdę może zrobić coś dobrego dla innych i że warto to robić! Dziękuję całemu zespołowi Fundacji „Mimo Wszystko”, że dodali mi tyle siły i wiary w ludzi!
Kochani, tutaj nie mogę nie napisać o prezencie, który otrzymałam - książce Małgorzaty Wach, książce niezwykłej, która powstała w zaledwie cztery tygodnie, a która pochłonęła mnie natychmiast - bez reszty; jeszcze w pociągu powrotnym do Warszawy wydzwaniałam po znajomych, aby upewnić się, że jeśli jeszcze jej nie czytali to zrobią to koniecznie - "Każdy ma swoje Kilimandżaro" - kupcie tę książkę, przeczytajcie, część pieniążków z jej sprzedaży przekazywana jest na Fundację... a opowieść jest piękna i prawdziwa!
 
Chcę korzystając z okazji podziękować także Arkowi oraz Asi za niecodzienną gościnność, pomoc i oddanie.
 
<< poprzedni post wróć do listy następny post >>