30 06 S
011 37 E
„trzynastego, wszystko zdarzyć się może”...albo morze.
ja się modlę, żeby autopilot działał bo wydaje dziwne dźwięki, chyba, że po prostu nuci sobie w taką powolną pogodę...
słońca mało, wiatr siada co rusz. nie wiem czy podjęłam dobrą decyzję, żeby odejść tak daleko od brzegu nie jestem w zasięgu prądu, ale teraz to już mogę jedynie się zastanawiać czy decyzja była słuszna. (zupełnie szkoda, że głupota nie zwalnia od myślenia, prawda?)

a dziś w kalendarzu napisali – „czas robi swoje, a ty człowieku?” no ja robię, umyłam ząbki, maseczkę na twarz nałożyłam, postawiłam żagielki... o, słońce wychodzi!!! Hurra!!!
<< poprzedni post wróć do listy następny post >>