Piątek 29/08/08  

Chmurzy się, ale wiatru nie przybywa. Jest duszno. Robię 3 węzły na pełnych żaglach, tak bardzo chciałabym mieć mps (proszę nie mylić z pms, na którego brak niestety nie narzekam) - może ktoś ma i nie używa? (mowa jest o asymetrycznym spinakerze).
 Chlebek w końcu spleśniał - wyrzuciłam. Wylałam sok pomidorowy na schody i nogi. Starłam całą podłoge, zrobiłam prysznic i małe pranie. W między czasie, staram się odespać nieprzespaną noc. Pełno latających rybek - pięknie rumienią się w słońcu, jakby były ze srebra...

O 2000 zulu, i 12.50 S; 113.58 E pozostało tysiąc mil do Kokosów...
przypomina mi się piosenka Stinga "a thousand miles"... znacie?

A zupełnie już na poważnie zachmurzyło się razem z zachodem słońca. Takie przerażające ołowiane chmury, jakby nożem je ktoś odciął od dołu i zaraz pod tym cięciem takie odcienie czarni zapowiadające szkwały...
 nieco później:
...gdy czuwałam i ze zmęczenia opadała mi głowa... wtedy zobaczyłam – przeżyłam, jeden z najpiękniejszych momentów mojego dotychczasowego żeglowania. Woda byla tak nafosforyzowana, że aż mrużyć oczy było trzeba, gdy przypłynęło do mnie stado delfinów. W świetle nawigacyjnej czerwieni i zieloności wyskakiwały z wody i każdy ich szybki ruch pod wodą to jakby  sztuczne ognie wystrzeliwano. Przez myśl przyszło mi, że wyglądają tak jak torpedy podwodne, może właśnie taki widok dał kiedyś ludziom pomysł wykorzystania delfinów do realnego wysadzania statków (...) Stanęłam wysoko na deku by lepiej widzieć. Dwa, może trzy metry ode mnie te dzikie zwierzęta, zupełnie dzikie, które za dnia walczą o życie, o przetrwanie, o pokarm, teraz podpłynęły do kadłuba Tanaszy, ścigały się z nim, wyskakiwały z wody, świeciły, sprawiły, że się uśmiechnęłam... Jak to jest, że chciały podpłynąć, i kiedy wiedziały, że czas odpłynąć? Odpłynęły, a ja zastanawiałam się dokąd, jak one widzą w tych ciemnościach? jak one mysla, czy w ogóle myśla? discovery channel trzeba by było włączyć, ale tak naprawdę to nic nie przebije spotkania z nimi na żywo. polecam:)

Sama zbieram takie obrazy jak perły w mojej głowie, chcę je pamiętać, gdy przyjdzie mi kiedyś siedzieć w korku, w zatłoczonym mieście, wśród spalin, w samochodzie, w otoczeniu innych, czekajacych nie wiadomo na co, śpieszących się nie wiadomo dokąd... chcę pamiętać dzisiejszą noc, chcę móc przywołać w pamięci tego delfina co zwinnie z jednej strony burty na drugą przed dziobem przepłynął i teraz wyskoczył z wody. Ooooo, widzieliście?!
<< poprzedni post wróć do listy następny post >>