09 - 10 - 2008
15 52 S; 087 40 E Ocean Indyjski, 480 mil od Kokosowych

Wszystko lata. Latająca Tanasza na falach, latające sprzęty w środku Tanaszy -całkiem nieźle oberawało mi się książką jak spałam. Spadła z najwyższej półki najniżej jak mogła czyli na podłogę - moją koję. Pisanie idzie mi ciężko, co fala trzeba się trzymać czegoś obiema rękami. Reszta też idzie ciężko. O gotowaniu zapomnij, ach herbatkę by człek wypił, ale znając moje szczęście cała bym się poparzyła, a turlając się do apteczki by znaleźć coś na poparzenie obtłukłabym sobie głowę tak, że po drodze zapomniałabym pewnie po co się turlałam. Fale dziwne, najdziwniejsze, zewsząd z prawej burty, a tu o proszę z lewej też...! Na pocieszenie przenoszę się w myślach do najbliższych, zajadam się (na zimno) smakołykami od przyjaciół z Darwin...


<< poprzedni post wróć do listy następny post >>