10 - 03 - 2009
08.03.09
 
ojej, ileż życzeń z okazji Dnia Kobiet podostawałam. Kurczę, a ja myślałam, że drepcząc boso, z potarganymi od wiatru włosami i z rękami prosto „od silnika”, w utytłanej koszulce... to w sumie nikt nie będzie o mnie myślał w tych kategoriach, hahaha
wczoraj tak szłam właśnie boso, po świeżo naprawionych drewnianych pomostach w marinie i ich „stukot” tak mnie zahipnotyzował, iż myślami byłam już na oceanie i aż przeszłam Tanaszkę i dobrze, że w ostatniej chwili zorientowałam się, że pomost się kończy. sama się z siebie śmiałam.
<< poprzedni post wróć do listy następny post >>