19 41 S; 068 29 E, niedziela
 
Słoneczko nasze rozchmurz buzię, bo nie do twarzy ci w tej chmurze, tralala... a słoneczko niewzruszone: zachodzi paskudnie - bardzo czerwono i za ciężkimi chmurami. Znowu będzie ciężko. Jak świeci to jakoś tak człowiekowi przynajmniej i stare kości może ogrzać, a tak? Szaro, fale moczą pokład równo, a właściwie nie równo, co rusz jakaś zabłąkana fala kładzie Tanaszę, na co przychodzi kolejna nie mniej bezlitosna i tak o, takie żeglowanie (...) idę refować, toć tak nie może być no.
<< poprzedni post wróć do listy następny post >>