Miejska Górka, 30 maj 2010
Z Wrocławia pojechałam prosto do Miejskiej Górki – miejscowości oddalonej od Wrocławia o 70 km. Przyjechałam tam na specjalne zaproszenie Pani Ani Lisek i Szkoły, w której Pani Ania pracuje. Z jej uczniami mam kontakt od czasu mojego przystanku w Kapsztadzie, kiedy to otrzymałam od nich pierwszy, przepiękny list z obrazkami, wierszykami, zdjęciem, życzeniami „wiatru w żaglach”, były też aniołki, które miały mnie strzec... Byłam bardzo tym listem i prezentami wzruszona a Panie ze Związku Polek w Kapsztadzie zakupiły dla tych dzieci sto południowo-afrykańskich breloczków. Polubiliśmy się i zaszczycono mnie zaproszeniem na rodzinny festyn – majówkę.
Cała sala udekorowana była zdjęciami z mojej wyprawy, śpiewano piosenki, objadaliśmy się ciastami i obdarowano mnie tyloma prezentami, że ciężko było mi zapakować się w drogę powrotną :) Dostałam obraz przedstawiający Miejską Górkę (jeszcze wilgotny), mój portret, rysunki, ręcznie wykonane misie i kwiatki oraz specjalne wydanie gazetki szkolnej, w której opublikowano wiersz o jachcie. Bardzo, bardzo dziękuję za zaproszenie i radość jaką mi naszym spotkaniem sprawiliście.