12 - 08 - 2009
Szkoda, że nie mogę rozwinąć genui, idąc pod wiatr przedni żagiel by się przydał - lekko to ujmując.
dwa dni temu zadzwonił do mnie Krzysztof (www.interprosailingteam.com) - gryzę się ciągle z tym, co usłyszałam.  dzwonił sprawdzić jak się czuję, ale też podzielił się ze mną wiadomością o swojej wielkiej stracie. jedynie Ci, którzy mają jachty i mają je już długo wiedzą, co to znaczy taki jacht stracić… otóż powracając z regat na przyczepie s/y "Błyskawica" uczestniczyła w wypadku na autostradzie. ja tam chcę wierzyć, że jeszcze popłynie pod żaglami w niejednych regatach. I tego będę się trzymać.
w nocy miałam dużo dużych ptaków dookoła, pewnie myślały, że jestem statkiem rybackim. dziś na około „Tanaszki” lata sobie mały ptaszek z białym brzuszkiem, taki zdaje się bardzo radosny. uśmiecham się widząc go.
<< poprzedni post wróć do listy następny post >>