26.05.09
W Polsce i niektórych innych krajach właśnie dziś przypada Dzień Matki - wszystkim Mamom ślę najlepsze życzenia!!!
postanowiłam dziś odpocząć... wysyłam więc materiały, „zrzucałam” zdjęcia, nadrabiam zaległości, pisałam artykuły, udzieliłam wywiadu, organizowałam sprawy dotyczące już Panamy i... resztę "relaksowania się" spędziłam przy silniku:)
(już działa! okazało się, że nabierał powietrza pobierając paliwo). „Tanaszka” wydaje się taka duża po wyjeździe gości...(trochę pusta?)
wczoraj J.J. zaoferował mi możliwość zatrzymania się w jego resorcie na jeszcze jedną noc, jakże mu dziękuję. Tym razem nacieszyłam się szerokim łóżkiem posłanym białą pościelą i gorącym prysznicem... ależ mi dobrze!
Powitałam nowy dzień listą tak wielu „rzeczy do załatwienia”, że nie wiem „w co ręce włożyć”. Muszę zatankować paliwo, zaprowiantować „Tanaszkę”, posprzątać jacht, złożyć ponton, odwieźć łańcuch kotwiczny, odebrać przesyłkę - aparat fotograficzny, który zakupił dla mnie Tomek (
www.mtj-logistik.de), a która została dostarczona na adres Laili i Raffaello Cantonich (
www.citalia.741.com), którzy przez cały okres trwania akcji charytatywnej udzielali nam wsparcia; potem jeszcze czeka mnie trochę pracy i napraw na jachcie, dopięcie ostatnich rzeczy na lądzie, kilka spotkań, odprawa... i w drogę. Panama czeka!