W przygotowaniach do wypłynięcia przeszkadzają mi prace trwające w jachcie.
Dziś Jadzia przywiozła zaprowiantowanie, jest niesamowita wprost! Wcześniej Polonia na ten cel się złożyła, a Jadzieńka w tym upale (35 stopni) resztę zorganizowała. Świeże warzywa i owoce zostawiamy na ostatni dzień. Dziś sprawdzam pogodę, czas wyruszyć, Karaiby czekają.